Zerżnij mnie wbrew mej woli, czyli gwałt kontrolowany.

Witam. Długo mnie nie było. Nie chcę się tutaj rozwodzić nad tym jakie wydarzenia w moim życiu sprawiły, że nie miałam czasu na kontynuację bloga. Napiszę jedynie, że zmarł mi ktoś bliski i obowiązki nie pozwoliły mi na wystukanie jakiegokolwiek wpisu. Mam nadzieję, że jednak z niecierpliwością wyczekiwaliście mojego powrotu i że czytając moje dzisiejsze wypociny będziecie mieli ogromny uśmiech na twarzy.

źródło: https://statictipy.iplsc.com/art/2011/w425/8242_big.jpg

Dziś będziecie mogli poczytać o niejakim Panu M, który około 2 lata temu pojawił się w moim życiu i czasami lubi przypominać o swoim istnieniu.
A dlaczego właśnie o nim dziś będę pisać? Postanowiłam, że on będzie bohaterem dzisiejszego wpisu ze względu na pewien akt dokonany ostatnio na mojej osobie, a mianowicie mam na myśli gwałt. Tak… Pan M wbrew mojej woli
i ciągłemu wyrywaniu się i krzyczeniu mu w twarz, że nie mam ochoty, zerżnął mnie jak szmatę nie dając mi prawa wyboru. Jednak patrząc na sytuację gdzie nie miałam zamiaru zgłosić tego aktu żadnym instytucjom prawnym,
a ponadto fakt, iż od pewnego momentu ta zwierzęca żądza jaką się wykazał zaczęła mnie kręcić do tego stopnia, że pod koniec krzyczałam żeby mnie rżnął sprawiły, iż można go nazwać mianem KONTROLOWANEGO GWAŁTU.  Żeby jednak zrozumieć istotę mojego zachowania i tego, iż gdzieś podświadomie pragnęłam, aby Pan M jednak mnie pieprzył musicie poznać naszą historię od początku. W pewnych momentach może zakrawać o słodkie romansidło i trochę przynudzać za co was z góry przepraszam, ale jeśli dobrniecie do końca opowieści wszystko będzie dla was dosyć czytelne. A zatem…
Pan M jest Tinder niespodzianką ( tak kiedyś bawiłam się w te pierdoły)… Około 2 lata temu, może więcej, wzajemnie podarowaliśmy sobie like’a… haha… i zaczęliśmy ze sobą pisać. Myślę, że trwało to około trzech tygodni zanim kiedyś znudzona imprezą z kolegą postanowiłam wyrwać się gdzieś dalej na miasto i lepiej upić. Coś mnie podkusiło, aby napisać do Pana M. Pan M odpisał, że poczeka na mnie na stacji Metra Świętokrzyska i że możemy iść się napić. Oczywiście mój szanowny już teraz znajomy jak dotarłam na miejsce był już można powiedzieć lekko najebany, ale nie przeszkodziło nam to wylądować
w Pijalni na Nowym Świecie i dojebać się do końca przy sympatycznej rozmowie. Pamiętam jak wznosząc toast Pan M. powiedział: „Na pohybel wszystkim. Z jakiego to filmu?”. Odpowiedziałam: „Psy część pierwsza. Scena kiedy do Marka Konrada przychodzi Gajos z propozycją biznesu”. Pan M. wstrzymał kieliszek i patrzył na mnie przeszywającym wzrokiem, odłożył go, po czym zabrał mój z ręki i również odłożył. Uwielbiam kiedy to robi. Zrobił to potem jeszcze 3 razy przy okazji innych spotkań. Z moim piwem, winem
i herbatą podczas wieczoru ze wspomnianym gwałtem.  Robi to w taki sposób, że od razu wyczuwam napięcie seksualne i ogromną chęć dominacji z jego strony. Ale wracając… odłożył mojego szota, położył mi dłoń na policzku
i gładząc go kciukiem powiedział: „ Zostaniesz moją żoną.”. 

źródło: http://lh3.googleusercontent.com/mh7bxs35H9yORGlnVnjCWLsWozDKbSa69-mdSXY3DQvfXkb_A3LO8qY63c2NCjWTXYqOw_0SNZVah4E=w370-h222-no

Zaczęłam się śmiać. Powiedziałam, że nigdy nie wezmę ślubu i szybko złapałam za kieliszek i wypiłam jego zawartość. Piliśmy jeszcze przez jakieś
1,5 godziny i Pan M złapał mnie za rękę i zaczął wyprowadzać z knajpy. Zastanawiałam się gdzie mnie prowadzi i miałam nadzieję, że zmieniamy miejsce na mniej tłoczne. Pan M wrzucił mnie do taksówki i rzucił do kierowcy swój adres zamieszkania. Na co ja z uśmiechem na twarzy dopowiedziałam:
„A zanim Pan zawiezie kolegę poproszę na ….. Praga Południe”. Mina Pana M była bezcenna. Oczywiście pieprzył, że jedziemy do niego, ale dosyć stanowczo mu wytłumaczyłam, że nie jestem laską, która puszcza się z dopiero co poznanym facetem.  Jadąc przez most Poniatowski próbował się na mnie rzucić za co spierdolił go kierowca haha… Wysiadłam, powiedziałam grzecznie PAPA
i myślałam, że ta historia się zakończyła. Jakże byłam w błędzie.

źródło: https://i.ytimg.com/vi/KopkKpM7ZKs/maxresdefault.jpg

Następnego dnia Pan M napisał, że przeprasza. I nie wiem jaka siła ciągnęła mnie do niego, że zamiast pomyśleć, że to dupek i zerwać z nim kontakt, to jeszcze tą znajomość pogłębiłam. Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy na piwie.  Dwa razy przyjechałam też do niego napić się i porozmawiać. Lubiliśmy się razem alkoholizować. Za każdym razem Pan M próbował mnie przelecieć a ja za każdym razem odmawiałam. On stale odstawiał mój trunek
i rzucał się na mnie z całowaniem, a ja wyrywałam się i mówiłam nie. Pomimo tego zachowania dalej się z nim spotykałam.
Aż przyszedł moment kiedy, mówiąc bez ogródek, dopadła mnie straszna chcica. Znaliśmy się już jakieś 8 miesięcy. Miałam straszną ochotę na seks. Niewyobrażalnie straszną, a masturbacja nie dawała ukojenia. Wtedy pomyślałam, że przecież Pan M ciągle ma na mnie parcie i to dobra okazja. Napisałam bezpośrednio, że chcę się pieprzyć z nim natychmiast, i że ma to być zwykły koleżeński seks bez zobowiązań. Zgodził się. Popisaliśmy trochę na temat tego jaką bieliznę mam ubrać i jak chcę żeby to wyglądało, czyli o moich brutalnych preferencjach. 

źródło: https://thumb-v-ec.xhcdn.com/t/819/640/8_984819.jpg

Wszystko nakręcało go coraz bardziej, aż wysłał mi zdjęcie swoich bokserek z ogromnym czekającym na mnie fiutem. Wybiegłam z mieszkania
i pojechałam na ten cholerny koniec Świata jakim jest Bródno. Pan M jak zawsze wyszedł po mnie na przystanek. Kupiliśmy sobie po piwie w sklepie i idąc
w kierunku jego bloku Pan M nagle skręcił na ławeczkę przed placem zabaw. Nie wiedziałam co odpierdala. Zadawałam mnóstwo pytań, a ten w końcu powiedział mi: „Ola nie pójdziemy do mnie, bo boję się, że cię zerżnę.”. 
W głowie miałam milion myśli próbujących wytłumaczyć co tu się właśnie odjebało. Mówię zatem: „Przecież po to tu przyjechałam.”. Pan M wyjaśnił mi, że jest dupkiem, który zalicza panienki, a ja jestem fajną dziewczyną, która zasługuje na kogoś dobrego i dlatego nie może tego zrobić. No i pokazał mi się ze strony człowieczeństwa co sprawiło, że miałam małego bzika na jego punkcie przez kolejny miesiąc.
Przestaliśmy się spotykać, aż do momentu pewnej imprezy. Jakieś
4 miesiące
po opisanej wyżej sytuacji moja koleżanka robiła 30-ste urodziny. Organizowała je na starych opuszczonych fabrykach na Pradze, gdzie jej znajomy miał studio fotograficzne. Fajne klimatyczne miejsce. Tego dnia również odezwał się Pan M. Po uprzednim ustaleniu tego z solenizantką zaprosiłam go na imprezę. Przyszedł. Oczywiście najebany jak szpak… Potańczyliśmy chwilę. Kilka razy patrzył na mnie żarłocznym wzrokiem.
W końcu po wypiciu ze mną wina zaczął być jeszcze bardziej pijany. Złapałam go zatem za rękę i powiedziałam, że wyjdziemy na zewnątrz się przewietrzyć. Schodząc po schodach na półpiętrze mijaliśmy toaletę. Pan M mnie wciągnął trzymając za nadgarstek tak mocno, że myślałam że wykręci mi rękę kiedy rzucił mnie placami o ścianę w kabinie. W półmroku i świetle księżyca wpadającym przez okno widziałam jak na mnie patrzył kiedy dotykał moich policzków jak za pierwszym razem kiedy się poznaliśmy. Zaczął mnie namiętnie całować, a jego dłoń zsunęła się z mojej twarzy po moim ciele na dół. 

źródło: https://pbs.twimg.com/media/CY-kJgOUAAAlTwg.jpg

Podwinął mi sukienkę i włożył rękę do majtek. Masował moją łechtaczkę,
a gdy zaczęłam wzdychać z przyjemności drugą dłoń zacisnął na moim gardle prosząc o ciszę. Włożył mi palce do cipki i był zachwycony, że tak szybko zrobiła się mokra i cieplutka. A ja byłam już tak napalona, że jedyne o czym marzyłam to żeby zrobić mu jak najszybciej loda. Więc jak tylko poluzował nieco uścisk na mojej krtani na tyle, że mogłam coś wydusić powiedziałam: „ Chcę ci zrobić dobrze” i zaczęłam rozpinać mu pasek. Nie pozwolił mi od razu uklęknąć. Robił mi świetną palcówkę ,  ja w tym czasie przez bokserki masowałam jego już niesamowicie twardego fiuta. Wyciągnęłam go. Był duży. Dlatego kiedy odsunął się i oparł o ścianę pozwalając mi już uklęknąć przed nim i wziąć do ust to nie dałam rady wsunąć go całego. Robiłam mu loda z ogromną przyjemnością
i starałam się brać go jak najgłębiej w gardło.
Ssałam jego jądra i robiłam to jak najlepiej potrafię. Pan M był zachwycony i mówił, że jestem dobrą suczką.
W końcu wbrew moim oporom oderwał mnie od ciągnięcia mu druta. Kazał wstać i odwrócił mnie gwałtownie tyłem do siebie. Mocnym pchnięciem zgiął mnie w pół nad muszlą klozetową, tak że zdążyłam jedynie szybko oprzeć ręce o ścianę za nią. Podwinął mi sukienkę i ściągnął rajstopy i majtki do wysokości kolan. „Stań szeroko!”. Rozłożyłam nogi najszerzej jak tylko mogłam z majtkami w kolanach. Pan M na początku bił mnie kutasem po tyłku sprawiając, że coraz bardziej pragnęłam, aby w końcu we mnie wszedł. Gdy już to zrobił pierwsze wsunięcie było niesamowicie intensywnym doznaniem. 

źródło: https://pbs.twimg.com/media/CN3UHLzUYAAMhp-.jpg

Wtedy dopiero poczułam jaki jest wielki. Pan M pieprzył mnie mocno ciągnąc za włosy i dając mi co jakiś czas klapsy. Wyciągnął go i skończył na moim tyłku. Czułam jak jego sperma zsuwa się po moim pośladku powoli w dół do moich nóg. Odwróciłam się. Wzięłam go jeszcze raz do ust myjąc posłusznie z soków Pana M. „Grzeczna suczka.” powiedział do mnie. Wróciliśmy na imprezę. Ponieważ w tych starych fabrykach w toaletach nie było luster nie wiedziałam jak kurewsko wygląda moja twarz. Policzki całe czerwone
i masakrycznie rozmazany tusz do rzęs od głębokiego obciągania. Pan M poszedł tańczyć, a ja w kuchni zostałam napadnięta przez koleżanki, które wypytywały co się stało i czy pokłóciliśmy się bo jestem rozmazana. Powiedziałam, że na zewnątrz jest mżawka i może to dlatego. Odpuściły
i poszły usiąść na kanapę. Została tylko M. Moja przyjaciółka. Spojrzała na mnie kocim wzrokiem i powiedziała: „Obciągałaś mu? I dlatego jesteś rozmazana?”. Uśmiechnęłam się: „Ty zawsze wszystko musisz wiedzieć?”. Wtedy przyszedł do mnie Pan M i powiedział, że zamówił taksówkę i za 15 minut wychodzimy. Byłam bardzo zdziwiona. Na co on dopowiedział, że chce mnie dziś pieprzyć całą noc. Nie chciałam urywać się tak wcześnie z imprezy. Była ledwie 23:00, ale gdzieś w głębi wewnętrznie czułam potrzebę bycia mu posłuszną dziś. Pojechaliśmy do niego. Ściągnęłam sukienkę, a on zobaczył moje cycki i oszalał na ich punkcie. Położył mnie na płasko brzuchem na łóżku i znowu mnie zerżnął jak szmatę. Wkładał go tak głęboko i pod takim kątem, że myślałam że rozerwie mi przerwę pomiędzy cipką, a drugą dziurką. Gryzł mnie przy tym
w ramię tak mocno, że myślałam, że przegryzie mi skórę i oczywiście trzymał dłoń zaciśniętą na moim gardle. 

źródło: http://kimontheweb.com/wp-content/uploads/2010/07/neck.jpg

Chciał skończyć na cyckach, a ja chciałam żeby wcześniej mi je przeleciał. Zrobił to! Pieprzył moje cycki, ale drugi raz już nie doszedł. Posuwał mnie jakiś czas jeszcze na misjonarza, gdzie mocno zaciskałam jego ciało w objęciu swoich ud i drapałam go po plecach. W końcu opadł z sił. Ja też miałam już chyba dość, ale żałowałam że nie udało mi się go doprowadzić do wytrysku drugi raz. Zasnęliśmy. Rano obudził mnie ocierając się kutasem o moją pupkę. Wziął mnie szybko na pieska, ale tym razem również nie skończył. Chciałam jak najszybciej zebrać się do domu, ale on mówił żebym została. Zostałam, bo miałam nadzieję, że może znowu mnie dopadnie. Nie miał już niestety sił. Wieczorem zamówił mi taksówkę i wróciłam o siebie.
Od tamtego czasu kontakt nam się znacznie ograniczył i nie widzieliśmy się kolejne 4 miesiące. Ja w tym czasie spotykałam się z Panem NASA. Trzy dni po zerwaniu z Panem NASA, Pan M napisał do mnie składając spóźnione życzenia na dzień kobiet. Ogarnięta rozpaczą po złamanym sercu wzięłam browary w torebkę, ubrałam seksowną bieliznę i pończochy i pojechałam na to pierdolone Bródno. Całą drogę walczyłam ze swoimi myślami ,,Czy jestem, aż tak pierdolnięta żeby seksem z innym kolesiem pocieszyć się po rozstaniu?" No i jestem pierdolnięta! Ledwo otworzyliśmy piwo to znowu Pan M wyjął mi je
z ręki i zaczął całować. Pokazałam mu się z bieliźnie, a on był nią zachwycony.

źródło: https://saschaillyvichauthor.files.wordpress.com/2012/09/tumblr_lmua4dhfcr1qk555io1_400.jpg

 Seks był słaby jednak. Kilkusekundowe klasyczne posuwanie z końcem na brzuchu. Potem zaczął mnie unikać. Więc głupia oczywiście zaczęłam brać winę na siebie i zapytałam go czy to przez moje ciało. Czy mu się nie spodobałam bo przytyłam. Na co Pan M mi odpowiedział: „Żartujesz? Ola na twój widok stanął mi tak, że o mało co zębów mi nie wybił. To ja jestem pieprznięty. Taki jestem. Żałuję, że ci to zrobiłem, że cię zepsułem”. Dziwne schizy w jego głowie mnie przygnębiły. Nie wiedziałam jak mam to wszystko odbierać. Wróciłam do siebie i zerwaliśmy całkowicie kontakt, aż do sierpnia.
 Nie pamiętam kto napisał pierwszy. Ważna jest istota. Rozmawialiśmy
o tym, że już wprowadził się do swojego mieszkania na Woli i że muszę kiedyś wpaść zobaczyć jak mieszka. Przebywałam wtedy poza Warszawą. Przyjechałam w końcu do Warszawy na kilka  dni, więc napisałam że mogę wpaść na kawę, gdzieś w tygodniu. W środę napisał mi że dziś nie może, bo idzie na imprezę, ale po tej imprezie o 23:00, gdy zobaczył mnie dostępną na messengerze zaprosił mnie na tą cholerną „kawę”. Nie oszukujmy się... Wiedziałam, że zapraszając mnie o tej godzinie do siebie będzie chciał mnie wypieprzyć, ale kompletnie nie miałam ochoty się z nim bzykać po tej ostatniej akcji. Wsiadłam w auto i przyjechałam. Zaproponował alkohol. Odmówiłam tłumacząc, że wpadłam na chwilę i zaraz wsiadam znowu za kółko. Zrobił mi herbatę
i rozmawialiśmy u niego w salonie na kanapie. I oczywiście znowu musiałam swoim niewyparzonym językiem go sprowokować. Powiedziałam, że ma ładną kanapę. Jak usłyszałam za ile ją kupił to zaśmiałam się, że mam nadzieję, że 
w tej cenie robi mu chociaż loda. Zaczął się śmiać, po czym spojrzał na mnie tak, że już zaczęłam się bać. Wyrwał mi herbatę z ręki i odłożył na stolik. Na co ja od razu zaczęłam krzyczeć NIE! Położył się całym ciężarem na mnie i zaczął całować, a ja odrywałam usta i krzyczałam, że nie chcę. Starałam się go odepchnąć. Złapał moje nadgarstki i trzymał moje ręce nad moją głową. 

źródło: https://s13.favim.com/orig/160407/love-hands-sex-Favim.com-4180278.jpeg

Ryknęłam stanowczo i z całą zebraną w sobie złością: „ Ma…. Kurwa nie!!!”. Spojrzał dziwnie, odsunął się. Rzucił jeszcze w przestrzeń, że sama będę o to prosić. Posiedziałam jeszcze 5 minut. Miałam  się już zbierać do wyjścia kiedy spojrzałam na jedną parę drzwi i zapytałam co tam ma. Powiedział, że to garderoba i pokazał mi ją. Przytaknęłam mówiąc, że fajne rozwiązanie i że ma dużo koszul a nigdy w żadnej go nie widziała. Zapytał: „Podniecają cię mężczyźni w koszulach?”. Odpowiedziałam, że bardzo. Wtedy znowu mnie przycisnął do drzwi od sypialni i zaczął mocno całować. Znowu starałam się wyrwać. Odwrócił mnie i trzymał moje ręce za moimi plecami tak mocno swoją dłonią, że nie mogłam nic zrobić. Otworzył szybko drzwi do sypialni i drugą ręką zakneblował mi usta. Szybko rzucił na łóżko tyłem i zaczął ściągać mi spodnie. Starałam się wyrwać ale nie mogłam. Miał w sobie tyle siły, że gdy mnie trzymał tak cholernie bolało.  Zaczął bawić się moją łechtaczką i ocierać penisem o nią. Wtedy zaczęłam się robić mokra i już nie byłam pewna czy, aż tak bardzo tego nie chcę. Pocierał się tak, aż się napaliłam i zapytałam czy mogę mu obciągnąć. Zapytał czy będę grzeczna, po czym pozwolił mi na to. Tylko chwilkę grzecznie się z nim przywiałam. M położył  mnie znowu na brzuchu z wypiętym tyłkiem i zaczął ściągać ze mnie spodnie. Chciałam mu pomóc, więc odwróciłam się na chwilę i siadłam na tyłku. Pan M się bardzo zezłościł i krzyknął: „Pozwoliłem ci się odwrócić? Masz leżeć tak jak cię położyłem!”. 

źródło: https://i.pinimg.com/originals/16/7c/04/167c04010e590e1f3e0f2b736a0115e7.jpg

Posłusznie położyłam się w poprzedniej pozycji. Ręce położyłam na plecach gotowe do uścisku w nadgarstkach. Pan M znowu posuwał mnie tak mocno, jak wtedy kiedy myślałam, że mnie rozerwie i skończył na moich plecach. Po wszystkim, gdy powiedziałam mu, że naprawdę nie miałam ochoty był zdziwiony, bo myślał, że specjalnie się z nim droczę. Zatem nie mieliśmy tu gwałtu. W końcu uległam i sama chciałam być posuwana. Nazywam to więc gwałtem kontrolowanym. Piękne było w tym wszystkim jak bardzo Pan M był silny i potrafił mnie zdominować. Jak bardzo mnie tym podniecał. Jednak
w mojej głowie po wszystkim zaczęły kłębić się wyrzuty sumienia, że jednak nie dałam rady się powstrzymać. Pan M zrobił mi kąpiel. Kiedy leżałam w wannie patrzył na mnie z głową położoną na jej brzegu. To wszystko mnie przerażało
i wkurwiało. Chciałam jak najszybciej wyjść. Wróciłam do sypialni i zaczęłam się ubierać. Pan M wszedł, zobaczył to i zapytał co robię, po czym wyrwał mi ubrania z ręki. Wziął moją dłoń i pociągnął
 mnie do łóżka. Myślałam, że chce powtórki, a on położył mnie na poduszce, przykrył kołdrą i położył się obok mnie.  Następnie wziął moją dłoń, położył ją na swojej głowie i powiedział, żebym go głaskała. Nigdy w życiu nie byłam tak skołowana. Przecież jasno ustaliliśmy kiedyś, że nic między nami nie będzie to po chuj ta szopka? Kiedy tylko zasnął, wstałam, ubrałam się i wyszłam.

źródło: https://thumb-v-ec.xhcdn.com/t/819/640/8_984819.jpg

Czasami przejeżdżając przez centrum patrzę na ten wieżowiec w którym Pan M jest kierownikiem i wyobrażam sobie jak przychodzę do niego do biura żeby mnie posuwał w godzinach pracy. Gdyby nie miał przeszklonego gabinetu pewnie już dawno ten scenariusz miałby miejsce, bo kiedyś o tym pisaliśmy. Pan M czasami się odzywa. Pobawimy się w co mi zrobisz jak mnie złapiesz, ale gdy chcę się z nim spotkać na seks odmawia. Tak było również dziś. Napisał, że jestem jego grzeczną i mądrą suczką do posuwania, ale że na razie nie może mnie bzykać. Milion razy myślałam czy nie przerwać całkiem tej znajomości, ale ta jego władczość w łóżku, to że jest taki silny sprawiają, że jak tylko o nim pomyślę to od razu mam mokrą cipkę. Pewnie już nikt, nigdy nie zaoferuje mi takiego pseudo gwałtu… takiego gwałtu kontrolowanego. Z jednej strony to dziwne doświadczenie, ale z drugiej zajebiste!

Zdaję sobie sprawę, że dziś mało seksu w tym moim wpisie na blogu
o seksie, ale takie wpisy też są potrzebne, abyście mieli lepszy obraz mojej popieprzonej osoby często pakującej się z chore relacje z mężczyznami.  Następnym razem będzie ostrzej :* Spokojnej nocy :*

Komentarze

  1. O kurwoś***ci, Ci powiem... Ciekawe ciekawe przypomniała mi się trochę moja historia, nie dokonca taka jak Twoja ale podobna :) ale życzę powodzenia w dalszej znajomości z Panem M...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty