Good sex is like running in flip-flops. Every neighbour must hear and be jealous.

Czy istnieje coś takiego jak miernik dobrego seksu i jeśli tak to co nim jest? Czy dobry seks jest zależy od liczby orgazmów?
Czy miernikiem udanego stosunku są czerwone pamiątki pozostawione na naszych ciałach? Czy to, że seks jest szybki i intensywny? A może dobry seks to taki, gdzie po wszystkim musimy wyrzucić nasze ubrania do śmieci, bo są rozszarpane na strzępy? Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, bo dla każdego z nas seks jest materią plastyczną i każdy z nas dopasowuje ją do swoich indywidualnych preferencji. Uważam jednak, że to o czym będziecie mieli okazję przeczytać poniżej jest nieodłącznym elementem udanego RŻNIĘCIA!

źródło: https://polypridesite.wordpress.com/2016/02/16/my-first-time-with-a-girl/

                
DŹWIĘKI! Każdy rodzaj odgłosów podczas stosunku jest jak najbardziej pożądany do tego, aby w pełni zaspokoić nasze wygłodniałe potrzeby. Każda istota ludzka posiada pięć zmysłów: wzrok, smak, węch, dotyk i SŁUCH! Podczas seksu zaspokajamy wszystkie z nich w pełnym zakresie (dlatego nazywamy seks największą przyjemnością w życiu człowieka), ale ten ostatni zmysł odpowiednio dopieszczony podniecającymi  dźwiękami podjudza nas jeszcze bardziej do działania. Dajmy na to taką sytuację:  Wyobraź sobie… jest ciemno… nic nie widzisz… i nagle słyszysz podniecony, niespokojny oddech twojej partnerki… nie widzisz jej ciała… a twój kutas i tak na ten dźwięk zaczyna nabrzmiewać i pragnie ją zaspokoić.
 Dlatego dźwięki w seksie są dla mnie czymś PRZEPIĘKNYM!

Mówiąc o odgłosach w seksie za pewne pierwsze co wam się nasuwa na myśl to głośny orgazm . Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie każda kobieta musi od razu krzyczeć jak zarzynana świnia podczas pieprzenia się,  jak ja,  ale każda z nas mniej lub bardziej głośny orgazm ma. Ja mam cholernie głośne orgazmy! To już nie są nawet krzyki! To jest ryk! Lwi, smoczy… nawet nie umiem określić tego zwierzęcia… przeraźliwy ryk! Nie krępuję się tym absolutnie
i krzyczę ile pary w płucach! Niby czemu miałabym się krępować? Miałabym wstydzić się tego, że jest mi dobrze? Że mojej cipce jest kurewsko dobrze?! NIE!!! Więc krzyczę! Krzyczę tak, że słychać mnie trzy przecznice dalej. Wtedy
z głowy wypadają ci wszystkie filozofie życiowe, nauki Freud’a i wszelkie bogactwo językowe i jedyne co potrafisz jeszcze wtedy wykrzyczeć to:
„ O kurwa!!!! O ja pierdolę!!! O kurwa!!! Pieprz mnie! Rżnij mnie! Błagam! Zerżnij mnie jak sukę”. Kulturowo upadasz wręcz do poziomu rynsztoku, ale nie przeszkadza ci to, bo musisz raz na jakiś czas być porządnie zeszmacona
i możesz czasami pokrzyczeć sobie wulgarne rzeczy.

źródło: http://bi.gazeta.pl/im/71/ea/fb/z16509553Q,Justyna-Steczkowska.jpg
Ot i czasem przypomni ci się istnienie świętości i zaczynasz wzywać imię Pana Boga swego nadaremno. Ale  czy tak na pewno nadaremno? W tej chwili wydaje ci się, że przy takim ostrym posuwaniu zbawienie, by ci się przydało. Znacie to uczucie kiedy jest wam tak dobrze, że niby chcecie to przerwać? Uciec? Ale w głębi tak naprawdę chcecie pieprzyć się dalej. Niech mi włoży go jeszcze raz! Więc krzyczycie dalej a on każe wam być ciszej?

źródło: http://b3.pinger.pl/5b0b4520e38
af35f320de157e336d718/
original_11955901.jpg
Nie cierpię kiedy facet stara się mnie uciszyć, a w większości przypadków, mężczyzn przerażał mój głośny orgazm. Starali się zakneblować mi usta poduszką lub ręką, żebym nie była tak głośna. Nie mam nic przeciwko kneblowaniu, o ile jest to zabawa i np. niezadowolony Pan chce ukarać mnie za bycie zbyt hałaśliwą, więc wkłada mi fiuta w usta żebym się zamknęła. Dławię się fiutem, krztuszę się
i zaczynam być  cicho, ale po jego wzroku ewidentnie widzę, że moje głośne dźwięki bardzo go podniecały.

   Raz usłyszałam od jednego kochanka, że wydzieram się jak popierdolona. Że jeszcze nigdy nie miał kobiety, która by tak głośno krzyczała. Jednak temu mężczyźnie cholernie się to podobało i nakręcało go jeszcze bardziej. Im głośniej krzyczałam, tym mocniej mnie rżnął i głębiej wkładał. W pewnym momencie myślałam nawet, że mnie rozerwie gdy przycisnął mnie do ściany
i wkładał go mocnymi ruchami bardzo głęboko.  Ale takie jest ryzyko kiedy trafi ci się facet z Mokotowa obdarowany przez Bozię 23 centymetrową pałą…

źródło: http://cdn10.se.smcloud.net/t/photos/t/384749/penis-lozko-seks_21948493.jpg

       Pierwszy raz widziałam na oczy taki cud natury i podejrzewam, że ostatni… I nadmienię, że nie był to czarnoskóry cud natury! Ponadto miał niesamowicie naładowany ten kaliber, bo kiedy postanowił finiszować na mojej twarzy to zalał mi ją całą. Zalało mi wszystko, a najbardziej oczy. Nie mogłam ich otworzyć ponieważ szczypały mnie niemiłosiernie, więc musiał po wszystkim wykazać się odrobiną opiekuńczości i spisał się rewelacyjnie. Do tego pieprzył się jak jebany robocik. Po prostu bosko. Porównywalnie do Pana D z tym, że mój ukochany Pan D jest taki wyjątkowy nie tylko dlatego, że przyprawiał mnie o tyle orgazmów szybkim i ostrym posuwaniem, ale przede wszystkim dlatego jaką otoczkę robi wokół seksu i jak go rozpoczyna. Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego seksu. Pan D przywitał się z moją cipką przepiękną minetą, ale zanim zabrał się za jej lizanie chyba z 20 minut drażnił i podniecał moje ciało całując je. 

źródło: http://cdn30.se.smcloud.net/t/
photos/t/614151/seks-oralny-
uratuje-malzenstwo_27859808.jpg
 Na wstępie zaczął od całowania stóp…
i milimetr po milimetrze delikatnie całował coraz wyżej moje kostki, łydki, uda.
I kiedy myślałam, że już w końcu wpije się wargami w moje WARGI, a moje ciało doznało efektu kulminacyjnego drżąc
z podniecenia tak bardzo, że nie mogłam nad nim zapanować to wtedy on zrobił coś niesamowitego. Oszukał mnie. Ominął moją spragnioną jego ust muszelkę i zaczął całować kości mojej miednicy, brzuch, pępek i posuwać się w kierunku drugiego uda.  I gdy w końcu złożył ostatni pocałunek na mojej drugiej stopie, podniósł się, namiętnie pocałował mnie w usta, a następnie językiem przeleciał po moim drżącym jak cholera ciele od piersi w dół wprost do NIEJ! Do tej która tak długo czekała! Miałam wrażenie, że trwa to całą wieczność, ale to było najpiękniejsze rozpoczęcie seksu jakie miałam do tej pory! Mężczyzna który potrafi wprowadzić kobietę w taki trans przed tym jak ją porządnie wypieprzy jest mistrzem w swoim fachu!!!

 Och przyjemnie mi się zrobiło kiedy to wspomniałam i znowu po skończeniu tego wpisu będę musiała albo przećwiczyć  swój nadgarstek, albo przynajmniej zmienić w chuj mokre majtki J Wracając jednak do tematu. Niestety panowie, o których pisałam poprzednio, ci którzy uciszali mnie najczęściej poduszką, zwyczajnie bali się reakcji sąsiadów. Czy to swoich, czy to moich. Hmh… No więc pozwólcie zatem, że teraz opowiem wam pewną anegdotę o moim bardzo „uroczych” sąsiadach sprzed trzech lat? Tak, bodajże był to rok 2014.

Swego czasu kiedy mieszkałam w Kielcach pewnego pięknego  niedzielnego popołudnia wracając z zakupów znalazłam w swoich drzwiach wsuniętą malutką, tajemniczą karteczkę. W ten weekend zostałam
w mieszkaniu sama. Moje obie współlokatorki pojechały do swoich rodziców,
a mnie jak się zapewne domyślacie odwiedził w sobotę mój chłopak,
który niestety z samego rana w niedzielę musiał wyjechać.  Cóż takiego było naskrobane na tej karteczce? A no o ile dobrze pamiętam było tam napisane coś w tym stylu:



„Szanowna Pani spod numeru 24. Czy musi Pani zawsze się tak wydzierać kiedy przyjeżdża do Pani ten chłopak z Warszawy? Czy może Pani być ciszej tak jak wtedy kiedy przyjeżdżał do Pani ten chłopak z Krakowa? Nie można wytrzymać tych Pani jęków!”



NO JA PIERDOLĘ! Do dnia dzisiejszego żałuję, że autor liściku nie raczył się podpisać. Nie miałam możliwości odpowiedzieć mu na tą jakże cudowną wiadomość. Gdyby dał mi tą sposobność pewnie odpisałabym tak:



"Bardzo mi przykro, że Pana życie erotyczne jest tak zajebiście nudne, że interesuje się Pan  moim, ale niestety nie mogę być ciszej ponieważ mój facet po prostu kurewsko dobrze mnie rżnie i to zdecydowanie lepiej niż ten poprzedni.
Jedyne ustępstwo na jakie mogę się zgodzić to to, że nie będzie mnie
posuwał w łazience, więc wentylacja nie będzie roznosić moich jęków po reszcie kondygnacji. Będę mu tam jedynie ciągnąć druta. Natomiast w kuchni na stole już będę się z nim puszczać WYBOROWO! Szanuję również ciszę nocną! (Raczej ze względu na swoje finanse. Nie uśmiecha mi się płacić mandatów. ) Więc będę krzyczeć żeby: 
„ Wkładał mi swojego grubego fiuta do mojej spuchniętej cipki!” tylko do 21:59 J Potem cisza i co najwyżej delikatne romantyczne pocieranko. Ale od szóstej rano znowu zaczniemy się dupczyć na całego!”



Nie wiem kto był autorem wiadomości. Być może była to kobieta. Wtedy zmieniłabym tylko Pana na Panią. Gdy przeczytałam wtedy ten liścik strasznie się zdenerwowałam. Starzy emeryci, którzy nie mają nic innego do roboty tylko wiszą jak te satelity w oknach i obserwują kto wchodzi i wychodzi z klatki. Skąd oni wiedzieli kim był mój były i obecny mężczyzna. Chyba nie robili nic innego tylko od rana czekali w oknie i wyglądali z kim i do jakiego samochodu wyjdę żeby zobaczyć rejestrację samochodu.  Teraz gdy to wspominam jedyne na co mam ochotę to śmiech. No cóż… ale wróćmy do tematu.

Więc jak widzicie dopóki nie zakłócam ciszy nocnej lub znacznie nie uprzykrzam życia sąsiadom, a przecież nie bzykam się 24 godziny na dobę
(a szkoda L życie byłoby takie piękne J  tylko pewnie zdrętwiałaby mi już cipka…) to nie przejmuję się tym, że kilku sąsiadów usłyszy mnie w akcji. A nóż widelec któryś z nich zainspiruje się mną, spróbuje zabawy w dziwkę i klienta
i w ten sposób wzbogacę jego życie erotyczne. Byłoby miło wiedzieć, że moje jęki nie tylko ich wkurwiają, ale też motywują. Tak samo miło byłoby wiedzieć, że to co tutaj dla was skrobię nie jest tylko bezsensowną pisaniną.

A skoro zaczęłam już pisać tak brzydkim rynsztokowym językiem to teraz trochę o kolejnych dźwiękach w seksie czyli o prowadzeniu wyuzdanych dialogów między kochankami. Zastanawiałam się czy nie wspomnieć o tym na końcu tego wpisu, bo to temat nie dla każdego, ale postanowiłam, że dzisiejszy wpis zakończę opisując dźwięki które są ukojeniem dla mojej duszy i które niesamowicie pobudzają moje zmysły… ale o tym potem. Zatem zboczone rozmowy w seksie. 

źródło: https://i.pinimg.com/originals/79/13/88/791388ad664e770198b304b701541ae1.jpg


M:  Rozchyl nogi dziwko!
O:  Jak ci  się podoba w mojej cipce?
M:  Bardzo. Mój fiut ją uwielbia! Jest cieplutka. Mokra.  Będziesz posłuszną szmatą?
O:  Oczywiście!
M:   Nie będziesz! Widzę po oczach! Zaraz dostaniesz wpierdol!
O:  Chcę ci obciągnąć!
M:  Dobrze! Bierz go do paszczy
O:  Hmmm… Jest przepyszny! Skończ mi na cyckach!

Jeżeli człowieka nudzi już sex tylko jako forma fizyczności to szuka sobie urozmaiceń w formie nazewnictwa tego co wykonuje w danym momencie. Pytania na zasadzie: „czy dobrze ci?” w tym świecie nie wchodzą w grę. Tutaj zwykłe „pieprz mnie!”, „rżnij mnie!”, „nie przestawaj!” już nie wystarcza. Dialogi są bardziej doprecyzowane. Padają bardziej konkretne pytania o odczucia smakowe przy seksie oralnym, czy odczucia fizyczne przy penetracji z tym,
że te pytania zadawane są w sposób wulgarny. Dialogi w moim świecie są często obecne. Niestety po raz kolejny muszę stwierdzić, że MAŁO mężczyzn odpowiada  „tak” z pewnością w głosie na zadawanie przeze mnie  pytanie takie jak np.:  „Jak ci się pieprzy moją cipkę?”, „Podoba ci się jak ci obciągam?”, „Chcesz mi wsadzić między cycki?”. Raczej jest to taki pomruk.  Wtedy od razu widać, że w tym seksie może facet bzyka się jak maszynka, ale sytuację zdominowałam ja, a niestety nie tak miało być. Ja jestem typem poddańczym. Chociaż pozostałości jakieś po dominie jeszcze mam. Bo musicie wiedzieć,
że ciocia Ola kiedyś była typem dominującym, ale z czasem trochę eksperymentując stwierdziła, że woli jednak być niewolnicą.

Miło jest jednak kiedy to mężczyzna przejmuje inicjatywę i to on zadaje wulgarne pytania, a kobieta jest zmuszona odpowiedzieć na nie. Oczywiście mówimy tutaj o przypadku kiedy to kobieta jest uległą.  W przeciwnym wypadku oczywistym jest, że taka sytuacja nie ma prawa mieć miejsca!

Zboczone dialogi są tak niesamowicie podniecające. To takie nasze małe porno przeniesione z ekranów do realnego życia. Chociaż w sumie w jakiś sposób musiało to się znaleźć na ekranach. Swoją drogą zastanawiam się czy  nie napisać kolejnego wpisu o oglądaniu i kręceniu filmów porno. Co o tym sądzicie? 

                Na koniec dziś napiszę wam o w moim mniemaniu najpiękniejszych dźwiękach seksu. Nutach zniewalających niczym Nocturne op. 9 No. 2 Fryderyka Chopina. Dźwiękach które moim zdaniem definiują seks i które idealnie pasują do tematu dzisiejszego wpisu na blogu „Good sex is like running in flip-flops. Every neighbour must hear and be jealous.”    a są to odgłosy naszych ciał! Nie ma nic piękniejszego niż dźwięk obijających się nagich ciał od siebie. Ten  dźwięk klaskania kiedy bzykacie się od tyłu. Kiedy tyłek kobiety klaszcze, gdy biodra mężczyzny obijają się od niego. To wspaniały odgłos! Ambrozja dla uszu! Nawet żaden siarczysty klaps w tyłek nie może równać się
z tym cudownym dźwiękiem! Klaps! Klaps! Klaps! Klaps!

źródło: http://eroos.pl/upload/20160327195725uid2.gif

Kocham ten moment! Wszystkie krzyki, jęki, wzywanie Boga, przekleństwa, świńskie dialogi nie mają sobie równych z tym przepięknym czasem kiedy do moich uszu dochodzi odgłos odbijających się męskich bioder od moich pośladków lub kiedy słyszę chlupanie swojej mokrej od soków cipki. Te dwa dźwięki niczym Bonnie i Clyde mordują mnie na miejscu… ale to taka słodka śmierć... tak cholernie słodka śmierć! Ewidentnie mam fetysz tych dwóch odgłosów. Dlatego tak uwielbiam być rżnięta od tyłu co już pewnie po wcześniejszych wpisach zdążyliście zauważyć. Bang Bang. Klaps Klaps. Bang Bang. Klaps Klaps Klaps. Pieprz mnie szybko i obijaj się o mój tyłek, a będę
w podziękowaniu twoją wierną suką na zawsze!

                Wsłuchajcie się w te piękne dźwięki. To moim osobistym zdaniem definicja dobrego seksu. Zadbanie o każdy z pięciu naszych zmysłów ze szczególnym uwzględnieniem słuchu. Miłego dnia J Bang Bang









  

Komentarze

  1. Odgłosy to fajna sprawa ale są jednak sytuacje gdzie się nie da. No bo jak wytłumaczysz dzieciom że w nocy wydzierasz się jak obdzierana ze skóry ;) i nie dajesz im spać. Sąsiedzie tez mają dzieci i wtedy mają problem, pomimo że jak dzieci nie ma albo śpią to takie dzięki od sąsiadów nakręcaj na własne zabawy :P

    OdpowiedzUsuń
  2. 38 years old Assistant Media Planner Courtnay Viollet, hailing from Vancouver enjoys watching movies like Body of War and Backpacking. Took a trip to Strasbourg – Grande île and drives a Optima. inny

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty