"Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?" Czyli seks zabawy przez Internet.

    Zatem, dziś będę rozwodzić się nad nieco inną formą seksu, może nie do końca cielesną, ale również dającą wiele przyjemności. Definicja seksu mówi, że aby do niego doszło potrzebne są co najmniej dwa osobniki. Kiedy zaspokajamy swoje potrzeby samodzielnie nazywamy to masturbacją. Ale co gdy łączymy masturbację z drugą osobą,
z którą dzieli nas pewna odległość?  Odległość, która dzięki niesamowitym możliwościom jakie daje internet „zanika”?


źródło: https://www.vogue.com/article/future-sex-emily-witt-interview


   ,,Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?” Pieszczotliwie przybrałam sobie taką nazwę dla tej formy zabawy. Na czym ona polega? A no na niczym innym jak uprawianiu seksu przez Internet. Kiedy oboje bawicie się w E.L.James tworząc scenariusze waszego seksu, mało prawdopodobnego w realu. Bardzo lubię tą formę zabawy. Kiedy wieczorem leżysz samotnie w łóżku, nie możesz zasnąć, nudzi ci się już oglądanie filmów porno, które pomagają ci się troszkę pobawić, a następnie spokojnie oddać  w objęcia  Morfeusza, to wtedy taka zabawa  to idealna alternatywa. Oczywiście wszyscy wiedzą, że wpływ masturbacji na bezsenność  jest naukowo udowodniony J Człowiek po osiągnięciu orgazmu łatwiej zasypia.

              Dobrze, ale wracając do „zabawy”. Czemu tak bardzo kręci mnie pisanie sobie sprośnych historyjek z kolegami przez komunikatory? A no właśnie dlatego, że są one sprośne. Miło jest czasami ułożyć sobie taki scenariusz, gdzie wszystkie twoje fantazje seksualne i zachcianki zostają zaspokojone.
Na przykład? Zawsze marzył mi się seks po godzinach na biurku w pracy, niczym z filmów o niegrzecznych sekretarkach. Nigdy nie miałam okazji spełnić tej fantazji, bo nigdy nie miałam romansu z żadnym ze swoich przełożonych,
a i nigdy też nie pracowałam w jednym miejscu z żadnym swoim mężczyzną. Więc czemu nie zacząć scenariusza np. tak J… „ Wchodzę do twojego gabinetu w płaszczu. Siadam na biurku, rozpinam go i nagle widzisz, że pod spodem mam tylko seksowną, czerwoną, koronkową bieliznę… co robisz?”  Proces jest
o tyle prostszy, że mam wielu kolegów zajmujących wysokie stanowiska, gdzie historia mogłaby wydarzyć się naprawdę… ale się nie wydarzy. No właśnie... Zawsze myślałam, że jeżeli dwoje ludzi zaczyna ze sobą rozmawiać o seksie to prędzej czy później wylądują razem w łóżku. Chociażby z czystej ciekawości, aby sprawdzić czy to o czym mówi druga osoba jest prawdą. Z moimi e-sex kolegami jednak w łóżku nie ląduję. Uważam, że popsułoby to zdrowe relacje między nami. Jednak chętnie sobie wzajemnie pomagamy.  Lubię to bardzo.
To pisanie. Może dlatego, że jak już wspomniałam wcześniej, mogę wtedy robić co zechcę?

źródło: zdjęcie osobiste

              W filmach porno faceci potrafią bzykać się godzinami. W realnym życiu trafiłam tylko na jednego mężczyznę, który męczył mnie tak długo, że aż błagałam go
o litość. Był to PAN D. Prosiłam go żeby
w końcu się nade mną ulitował i skończył na mnie, bo jeszcze chwila i następnego dnia nie mogłabym złączyć nóg… Pan D był moim Panem, ale robił wszystko idealnie tak jak chciałam. Trochę taka kontrolowana dominacja. Od tego czasu minęło 6 lat, więc
                                                             jak widzicie życie seksualne to nie pieprzony film erotyczny. Jednakże w scenariuszu, który sobie wymyślamy, facet może być długodystansowcem. Nawet jeśli podczas opisywania sobie jak cię ostro bierze od tyłu, ciągnie za włosy, zaciska rękę na gardle i traktuje jak szmatę już dawno sobie strzepał i doszedł, to i tak będzie kontynuował zabawę, aby pomóc dojść również tobie.


źródło: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=333548&p=40859553


         Ponadto w tej zabawie mogę być każdym: niegrzeczną sekretarką, uczennicą która chce poprawić stopień, „wykwalifikowaną” pielęgniarką czy dziwką zamówioną przez klienta. Mogę być bita (wręcz tłuczona), szarpana za włosy, mogę być przyduszana, jeśli zechcę to mam zakneblowane usta, związane ręce opaską zaciskową potocznie zwaną trytytką i mogę oddać się tym wszystkim uciechom, o które w normalnym życiu czasami ciężko. Na co Pani dziś ma ochotę? Gwałt w usta? Proszę bardzo! Hiszpan? Ależ proszę! Albo po prostu porządne spranie tyłka bez penetracji za karę za to, że przez cały tydzień byłaś niegrzeczną suczką!

źródło: http://images5.fanpop.com/image/photos/24800000/Hurricane-30-seconds-to-mars-24813450-500-275.gif

          Nie zdajecie sobie nawet sprawy jacy mężczyźni potrafią być niekiedy oporni na takie „wydziwianie” w łóżku.  Wielokrotnie kiedy prosiłam, aby mężczyzna nazwał mnie szmatą to usłyszałam: „Kochanie nie powiem tego, bo mam do ciebie szacunek”. Nie pomaga tłumaczenie, że ten jeden moment i kilka wulgarnych określeń rzuconych w moją stronę nie przekłada się na to, że za kilka minut będziemy leżeć przytuleni, a ja znowu będę jego słodką dziewczynką, którą będzie całował i gładził po włosach. A mówi się, że to kobiety boją się eksperymentów... Jestem najlepszym dowodem na przeciwieństwo tego twierdzenia. Nie jednokrotnie zastanawiałam się, czy nie jestem skrzywiona psychicznie. Czy nie powinnam udać się do seksuologa, bo moje zafascynowanie seksem urasta do miana seksoholizmu. Na szczęście nigdy nie postrzegałam w sobie nimfomanki. Wyjaśnię wam tą „subtelną” różnicę.
         Nimfomanka to kobieta nie zwracająca uwagi na to z kim sypia.
Jej jedynym celem jest zaspokojenie swojej chciwej cipki. Seksoholiczka w moim mniemaniu to osoba kochająca seks, ale jednak starannie dobierająca sobie partnerów seksualnych.  Właśnie za taką przez wiele lat siebie uważałam. Ostatnio jednak mój CHOLERNIE MĄDRY kumpel  J wytłumaczył mi, że tak naprawdę jestem jedynie kobietą o dobrze sprecyzowanych potrzebach seksualnych, które po prostu muszę zaspokoić, czyli muszę odnaleźć takiego mężczyznę, który będzie podzielał ze mną te same fantazje i który po prostu porządnie zerżnie mi tyłek. Jednakże o ile w pisaninie na komunikatorach wszystkich kręcą te moje preferencje i chętnie uczestniczą w tych zabawach,
o tyle w sytuacji kiedy doszłoby między nami do zbliżenia większość z nich pewnie by wymiękła. Dlatego właśnie zabawa w „co mi zrobisz jak mnie złapiesz?” jest całkiem fajną odskocznią od nudy i kręci zdecydowanie bardziej od porno. W porno widzimy konkretne osoby uprawiające seks. Kręci nas kiedy jakiś dobry RUCHACZ posuwa na nim jakąś wyuzdaną szmatę. W naszej zabawie jednak pobudzamy swoją wyobraźnię i widzimy siebie w tej roli. To pobudza nasze receptory jeszcze bardziej, kobieta ma bardziej mokro a facetowi bardziej stoi, a zatem i masturbacja jest skuteczniejsza. A jeśli jeszcze poprzemy to jakimś pikantnym zdjęciem to zabawa nabiera już kosmicznego tempa. 
         Dodatkowo dzięki tej zabawie macie okazje spędzić noc z kimś kto
w normalnym życiu jest dla was np. nie osiągalny. Powiedzmy, że wasz znajomy/ znajoma na stałe wyjechał szukać szczęścia w krajach Azjatyckich. Jeżeli nawet pojawi się w Polsce to wątpliwym jest, aby znalazł  trochę czasu na igraszki z wami, a tak przynajmniej przelecicie się w wyobraźni. Ja tak mam ze wspomnianym wcześniej Panem D.
źródło: https://pl.pinterest.com/pin/308918855661969992/?autologin=true

         Ponadto w zabawach możecie robić rzeczy na które wasze warunki mieszkaniowe nie pozwalają jak chociażby kinbaku – japońska sztuka wiązania, często wiążąca się z podwieszaniem kogoś pod sufitem. To już sztuka zaawansowanej dominacji. Układ gdzie trzeba być całkowicie oddanym bez względu na konsekwencje. Dobrze...ale nie idąc już w tak hardcore’owe klimaty (hardcore’owe dla was) weźmy na przykład coś bardziej powszedniego jak przywiązanie do łóżka. Chyba każdy z nas chciał tak urozmaicić swój seks. Niestety nie wszyscy mamy w domu kute łoże, a wracając do tego co napisałam wcześniej, nie każdy z nas ma w mieszkaniu komnatę niczym pokój uciech
z Greya. Akurat ten ostatni moim zdaniem nie ma nic wspólnego z prawdziwym BDSM oprócz wspomnianego pokoju, jednakże takie porównanie wydawało mi się na chwilę obecną najbardziej odpowiednie. Inny przykład również bardziej życiowy? Macie w mieszkaniu wannę, a ochotę na rżnięcie pod prysznicem lub odwrotnie. W wyobraźni możecie jednak modelować wszystko jak tylko chcecie.

źródło: http://v.viralka.pl//seks-pod-prysznicem/

         Czy zatem nie macie ochoty czasami zapomnieć o codzienności i puścić wodzę fantazji? Stać się niewolnikiem lub dominatorem? Posiąść osobę, która zawsze was kręciła, ale nigdy nie będzie w waszym zasięgu? Dostać porządnego klapsa po cholernie ciężkim dniu pracy, albo strzepać komuś tyłek, aż będzie purpurowy? Jeżeli tak… spróbujcie. Zapewne znajdzie się przynajmniej jedna osoba, która zechce się z wami pobawić, bo brakuje jej tego tak samo bardzo jak i wam. Z seksem jest jak z placem zabaw, jeśli nie umiesz się bawić to tam nie wchodź. Piszę to wszystko, aby otworzyć was na wiele rzeczy, które siedzą gdzieś w głębi was, ale które boicie się ujawniać. Jeśli tak to pamiętajcie,
że zawsze łatwiej jest o czymś napisać niż o tym powiedzieć. Przede wszystkim jednak pamiętajcie, że seks to największa przyjemność w życiu człowieka
i trzeba umieć się nim cieszyć! Życzę wam miłego dnia J

Komentarze

  1. Ogólnie nimfomanka to osoba, która puka się z kim popadnie ale na ogół w byle jaki sposób (sex z kimś nowym zawsze jest ekscytujący i nie trzeba go doprawiać). Seksoholizm to już inna bajka. Jak każde uzależnienie ogłupia. Tutaj dalej potrzebujemy seksu i zrobimy dla niego wszystko (łączy się to z pomieszanymi priorytetami). Z tego co czytam to Ciebie raczej bym zakwalifikował do ludzi, którzy po prostu lubią wyrafinowane gry erotyczne. Bo fajny seks zaczyna się tam, gdzie penetracja sama w sobie przestaje być kluczowa. Cała otoczka, wiązanie, poniżanie, bicie itp. To tak naprawdę metody, które mają sprawić, że będziemy czuli mocniej i chcieli więcej. Mają wywołać dreszczyk emocji. Po rozmowach z moimi znajomymi zauważyłem, że osoby, które często zmieniają partnerów mają dużo bardziej ubogie życie erotyczne niż Ci w stałych związkach. Dlaczego? A no bo to właśnie nuda łóżkowa (lub obawa o nią) pchają nas do próbowania nowych rzeczy. Wiec aby uniknąć rutyny możemy zmienić partnera, lub zmienić siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty